Meksyk od zawsze był moim marzeniem
Meksyk od zawsze był moim marzeniem. Kuchnia meksykańska, tequila, kolorowe stroje, mariachi oraz prawdziwi macho!!! Na to czekałam długie lata… I się nie zawiodłam 🙂 Macho spotkałam co prawda tylko jednego – ale za to jakiego – przez duże M! Ale ciii… to tajemnica 🙂
Wracając do naszej wyprawy – zwiedziliśmy wiele miast, miasteczek, byliśmy w dżungli i nad Pacyfikiem.Miasta w okresie Święta Zmarłych – bardzo głośne, kolorowe, wesołe – można dostać oczopląsu! Zachwycające stroje i przebrania, uliczne występy, feeria barw i smaków, kakofonia dźwięków. Świetnie, że po kilku dniach w zatłoczonych miastach, lądowaliśmy w spokojnych wioskach – dla równowagi 🙂
Bardzo miło wspominam plażę Zipolite, gdzie spaliśmy w przepięknym hotelu, nad Pacyfikiem kołysani szumem fal, hipnotyzowani zachodami i wschodami słońca, rozpieszczani cudownym ceviche i guacamole – moglibyśmy tam zostać na dłużej… długo dłużej… Oraz małą wioskę w górach nieopodal Oaxaca z ciekawymi mieszkańcami i jakże wspaniałą przyrodą! Co najlepsze – zupełnie nie turystyczną!
Generalnie w miejscach, które zwiedziliśmy, oprócz stolicy, mało było cudzoziemców, co zaliczam na ogromny plus!
Miasta – najpiękniejsze górskie – Orizaba, Taxco, Tepoztlan! To trzeba zobaczyć obowiązkowo, dla wszystkich amatorów górskich widoków – polecam! Oaxaca, Puebla, Veracruz – większe miasta z kantynami, gdzie można najeść się smacznie i zdrowo – płacąc jedynie za napoje! Warto spróbować mezcalu i przegryźć chapulines 🙂
No i CDMX- stolica z różnorodnością godną każdej, szanującej się atrakcji turystycznej – od Manhatanu po slumsy – wszystkiego po trochę, co kto lubi! My
lubimy Fridę oraz walki Luchadores – więc zaspokoiliśmy nasze żądze 🙂
Bardzo się cieszymy, że trafiliśmy na takich pasjonatów i meksykofilów jak Monia i Marcin! Przyjęli nas ponad programowo (byliśmy kilka dni dłużej niż grupa) – za co jesteśmy wdzięczni! Dzięki nim, wyjazd był bardzo owocny – w wiedzę o tym kraju, zwyczajach, smakach, legendach… Fajnie, że można połączyć pasję ze sposobem na życie – tego wam zazdrościmy i życzymy wielu owocnych wypraw!
Na kolejną Meksykańską jedziemy z wami kochani 🙂 Polecamy wszystkim podróżnikom wyjazdy z tymi szaleńcami. Nie będzie łatwo – oj nie – ale będzie to przygoda życia!
Nos vemos amigos!