Zobaczyłam prawdziwy Meksyk, a nie komercje
Długo się nie zastanawiałam nad wyjazdem do Meksyku organizowanym przez Monikę i Marcina. Zazwyczaj podróż przygotowuję sama w małej grupie do 4 osób. Zainspirowało mnie u nich to, że chcieli pokazać nam najlepsze, co sami odkryli, mieszkając od kilku lat w Meksyku.
Piękne plaże nad Pacyfikiem, małe rdzenne miasteczka, wulkan, wodospady, piramidy, jazda na koniach, tyrolka, przejście wiszącym nad wąwozem mostem. Codziennie coś się działo. Byli otwarci na szybkie zmiany. Grupa 15 osobowa dobrze zgrana i towarzysko dobrana.
Zobaczyłam prawdziwy Meksyk, a nie komercje. Opowieści o Meksyku i pyszne jedzenie w knajpkach im znanych i polecanych to raj dla miłośników kulinarnych. Cieszę się, że ich poznałam i szczerze polecam.
PS. Jako jedyna miałam najwięcej sukienek na tym wyjeździe i tego nie żałuję dziewczyny 🙂